To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum RuneScape - Pogromcy Ciemności - RS
Forum RuneScape - najstarszego polskiego serwisu o grze RuneScape

Twórczości fanów - ,,Gdy nie widać już horyzontu'' część 2

Dark Palady0 - 2006-06-14, 22:57
Temat postu: ,,Gdy nie widać już horyzontu'' część 2
Biegła. Nie zatrzymywała się. Wiedziała, że ci szale?cy nie dadzą jej spokoju. Była już w lesie. Mogła odetchnąć. Ale musiała dobiec przed nimi. Musiała ostrzec swoich, że zbliża się trzech idiotów, którym tylko piwo i bijatyki w głowie. Biegła teraz przez zarośla. Zobaczyła wielki dąb. Już jest blisko. Biegła dalej, dopóki ktoś schowany za dębem nie chwycił jej i nie uwięził.
-Dokąd się tak śpieszysz, siostrzyczko?
Elfka odetchnęła z ulgą. Tylko jedna osoba tak na nią mówiła. Strzała. Jej elfi brat.
-Do osady. Wkrótce do lasu wejdzie trójka dzikusów.
-Eej i co z tego? Pokonamy Dh'oine raz dwa. Więc po co biegniesz?
-Bo za nimi po tym jak wymordowali całą karczme biegnie kilka wiosek z widłami i pochodniami.
-CO? - krzyknął Strzała.
-To. Możesz mnie już wreszcie puścić? Bo tak to nie zdążymy ostrzec naszych.
Oboje pobiegli dalej przez las. Gałęzie uderzały ich o twarz. Strzała jednak nie dorównywał siostrze w biegu. Był wolniejszy od niej.
W ko?cu dobiegli do brzozy. Strzała przykucnął i zaczął czegoś szukać wśród liści leżących przy drzewie. W ko?cu znalazł to czego szukał. Był to zwykły korze?. Na pierwszy rzut oka. Strzała pociągnął korze?, i wszystkie gałęzie drzewa przesunęły się tworząc schody.
Strzała i jego siostra weszli na góre. Kiedy byli prawie przy czubku, zaczęli szukać lin które ukryte były gdzieś wśród gałęzi. Elfka rozejrzała się. Zauważyła, że liny były przymocowane do gałęzi klonu który stał niedaleko, a liny prowadziły do pnia. Elfka ostrożnie przeszła tam, gdzie wydawało się że mogła znaleźć liny. Nie myliła się. Odwiązała od pnia dwie liny, pozostałe dwie zostawiła przywiązane. Jedną podała bratu, drugą sama wzięła. Używająć lin wspięli się na klon. Stamtąd już wiedzieli gdzie iść. Podeszli do pnia klonu. W pniu wyryta była jakby drabina, wiodąca na góre.
-Ty pierwszy.
Strzała popatrzył na nią, po czym wszedł do pnia, dokładnie tam, gdzie była wyryta drabina. Elfka rozejrzała się, po czym poszła w ślady brata.
Portal zaniósł ich do wioski, magicznie uniesionej nad las i zakrytej aurą niewidzialności. Strzała już tam na nią czekał. Obok niego stało trzech elfickich gwardzistów, i Kriis, elficki arystokrata.
-Witaj, Cie? Ręki. Jak tam twe polowanie na Dh'oine?
-Bardzo śmieszne, Kriis. Gdzie jest król?
-Cóż, ma bardzo ważne spotkanie, więc nie wiem, czy ktoś taki jak ty mógłby...
-Angelus, prosze, powiedz mi gdzie jest król?
Gwardzista popatrzył przez chwile na Kriisa. Jego twarz była purpurowa ze złości. Potem popatrzył na Cie? Ręki. Prosiła go. Widział to w jej oczach.
-W swoim pałacu.
Kriis o mało nie uderzył gwardzisty. Powstrzymał go w pore Strzała.
-Cáelm, przyjacielu. Przecież uderzanie gwardzisty nie przystoi komuś takiemu jak ty, prawda?
Kriis patrzył ze frustracją na Angelusa. Ten tylko zwiesił głowe i westchnął. Kriis odszedł.
-Angelus, nie przejmuj się Kriisem.
Głos Cienia Ręki podniósł go troche na duchu. Uśmiechnął się lekko, po czym poszedł z rodze?stwem do pałacu, by doprowadzić ich przed oblicze króla.
Szli ulicą, jakby stworzoną w wydrążonego kawałka drzewa. Doszli tak do wielkich, owalnych, pozłacanych drzwi. Angelus popatrzył na nich. Po czym zapukał do drzwi. Angelus usłyszał głos strażnika.
-Quess'aen?
-Gwardzista Angelus melduje, tropiciele Cie? Ręki i Strzała wrócili z patrolu. Zgłosili większe poruszenie się sił Dh'oine.
Coś za drzwiami zgrzytnęło, po czym drzwi się otworzyły. Cie? Ręki i Strzała weszli do środka. Szli korytarzem, dopóki nie doszli do kolejnych drzwi. Obok nich stali strażnicy, którzy otworzyli im je. Weszli oboje do sali, pięknie przyozdobionej pozłacanymi rzeźbami i flagami z herbem ich wioski, srebrnym jednorożcu na tle wielkiego zielonego dębu. Przed nimi siedział na tronie król. Wstał, i jednocześnie Cie? Ręki i Strzała uklękneli.
-Wsta?cie przyjaciele. Wiem o tym marszu ludzi. Ale nie to powinno być teraz dla nas straszne.
-Co masz na myśli, o Rhen?
-Wiecie czego się boją najbardziej wilki?
Rodze?stwo popatrzyło na siebie, po czym zgodnie odpowiedzieli.
-Nie, Rhen.
-Kim jest wilkołak?
-Noo...Takim, większym wilkiem. Wyrośniętym. - stwierdził Strzała.
-Bardzo dobrze. Wyrośniętym. A kto jest największym wrogiem wilkołaków?
-Wampiry.
-To czego się boją wilki najbardziej?
-Tych, którzy są wrogami tych większych wilków. Wampirów. - wydedukowała Cie? Ręki.
-Brawo. Chodźcie, przyjaciele. Pokaże wam coś, co nawet mnie zdziwiło.
Cała trójka podeszła do czary, która znajdowała się w jednym ze skrzydeł pałacu. Była ona
umieszczona na korzeniach drzewa, które pilnowały, by nic się z niej nie wylało. Król podszedł do czary, i wypowiedział te słowa.
-Kairne, Cáerme, stiinish mea gutuerne.
W czarze pojawił się las. Dróżką poprzez las szła istota, której nigdy w życiu nie widzieli wcześniej.
Wyglądała ona jak chodzący szkielet, który mięśnie miał tylko na rękach i nogach. Usta miał zakryte jakimś materiałem, tak jak i część klatki piersiowej. Oczy błyskały zielonym ogniem.
Była to najdziwniejsza istota, jaką kiedykolwiek widzieli.
Król odezwał się.
-To jest ten wampir.

Krz Ys3 - 2006-06-15, 13:41

dluzgie.... :-( ale i tak przeczytam :-D

[ Dodano: 2006-06-15, 14:49 ]
faaaaaaaaaaaaajnie:P

Thox Angel - 2006-06-15, 13:55

na mnie kris mowia to ja nim jestem ?? :-D
Krz Ys3 - 2006-06-15, 14:52

ja tez mam na imie krzysziek ale to chyba ja jestem kris bo mam podobniejsy nick :->
Dark Palady0 - 2006-06-15, 15:40

Krz ys3 zgadł kim jest, Thox wysil się troche...
Red Tron - 2006-06-15, 16:11

powinni cię podać do sądu za to, że używasz okreslenia A. Sapkowskiego na ludzi (Dh'oine). Czy tak trudno wymyślić własne?
Krz Ys3 - 2006-06-15, 17:10

Dark Palady0 napisał/a:
Krz ys3 zgadł kim jest, Thox wysil się troche...


Rządze 8-)

Dark Palady0 - 2006-06-15, 17:18

Red Tron napisał/a:
powinni cię podać do sądu za to, że używasz okreslenia A. Sapkowskiego na ludzi (Dh'oine). Czy tak trudno wymyślić własne?


A ciebie za głupote. Zwłaszcza że wciąż masz w profilu że jesteś w akademii PC. Tak trudno to zmienić?
Poza tym wiele osób używa tego określenia, nawet powstała gra (Wiedźmin, RPG karciany) z tym określeniem i jakoś nikomu to nie przeszkadza. Ale znajdzie się taki jeden gówniarz który jak pomyśli że napisze raz coś mądrego to jest po prostu najlepszy...

Krz Ys3 - 2006-06-15, 17:22

spokój!!!takie sprawy załatwiać w POJEDYNKACH!!ale tutaj walka będzie nierówna...moge pomódz jakby cos :mrgreen:
Skicek - 2006-06-15, 17:22

uspokujcie sie... to nie mniejsce na klutnie!
Krz Ys3 - 2006-06-15, 17:25

to są bracia i daltego was rozumiem....bo sam mam siostre z rezerwatu małp :-P
Thox Angel - 2006-06-15, 21:57

Dark Palady0 napisał/a:
Krz ys3 zgadł kim jest, Thox wysil się troche...

tez mam na imie krzysiek
W realu nazywaja mnie Kris
a pozatym niewiem kim jestem powiedz :-D PLZ

Dark Palady0 - 2006-06-15, 22:07

Boże...
Angelus, elficki gwardzista...

Lord Hagen X - 2006-06-15, 22:12

a ja to pewnie ogr? :P
Dark Palady0 - 2006-06-15, 22:13

W pierwszej części jesteś. Powinieneś się rozpoznać. Tylko czytaj uważnie... 8-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | Designe by Skicek