Forum RuneScape - Pogromcy Ciemności - RS Forum RuneScape - najstarszego polskiego serwisu o grze RuneScape
Rozmowa o wszystkim - Making history
piecia93 - 2007-04-12, 18:05 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmąMichalinho - 2007-04-12, 19:01 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloruPolacy4 - 2007-04-12, 20:00 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowegoKuba510 - 2007-04-13, 14:55 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza.Polacy4 - 2007-04-13, 15:57 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. DojechałSkicek - 2007-04-13, 16:24 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanekPolacy4 - 2007-04-13, 20:03 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.jarasek31 - 2007-04-13, 23:53 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazłPolacy4 - 2007-04-14, 09:09 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildejarasek31 - 2007-04-14, 10:48 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegilde której dał~DJRyjowa~ - 2007-04-14, 12:02 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegilde której dał swojego twardego
OMG .. Pawlos dałem 3 i problem Skicek - 2007-04-14, 15:57 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegilde której dał swojego twardego amerykana~DJRyjowa~ - 2007-04-14, 18:08 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegilde której dał swojego twardego amerykana zwiącego sie Polacy4 - 2007-04-14, 18:14 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegilde której dał swojego twardego amerykana zwiącego sie. Skoczyłjarasek31 - 2007-04-14, 21:18 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegilde której dał swojego twardego amerykana zwiącego sie. Skoczył do sklepu