Forum RuneScape - Pogromcy Ciemności - RS Forum RuneScape - najstarszego polskiego serwisu o grze RuneScape
Rozmowa o wszystkim - Making history
Skicek - 2007-04-24, 17:06 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:jarasek31 - 2007-04-24, 20:03 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachnepiecia93 - 2007-04-24, 20:21 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycieraćjarasek31 - 2007-04-24, 20:36 Wysłany: Dzisiaj 21:21
Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć.
Ps.Piecia ja tu nie jestem zadnym adminem ale mamy dodawac 1,2,3 wyrazy a nie 10Kuba510 - 2007-04-24, 21:41 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł~DJRyjowa~ - 2007-04-25, 09:51 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RPjarasek31 - 2007-04-25, 12:54 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosiłKuba510 - 2007-04-25, 13:19 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"jarasek31 - 2007-04-25, 13:21 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić~DJRyjowa~ - 2007-04-25, 13:41 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakamiKuba510 - 2007-04-25, 13:45 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa.jarasek31 - 2007-04-25, 13:52 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa.po zaciętej walceKuba510 - 2007-04-25, 13:58 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało sięjarasek31 - 2007-04-25, 14:00 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrałPolacy4 - 2007-04-25, 14:24 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, którą