To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum RuneScape - Pogromcy Ciemności - RS
Forum RuneScape - najstarszego polskiego serwisu o grze RuneScape

Rozmowa o wszystkim - Making history

azot pl - 2007-05-19, 20:19

Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł

Egoistka - 2007-05-19, 21:42

Kuba510 napisał/a:
Kochała się w Leninie Egoistka

jaaa naprawde zabawne... zajebiście poprostu ale żartu macie ...

Skicek - 2007-05-20, 08:14

Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł Zbychu

azot pl - 2007-05-20, 14:50

Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł Zbychu i

Polacy4 - 2007-05-20, 18:21

Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł Zbychu i ciachnął

jarasek31 - 2007-05-20, 20:38

Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł Zbychu i ciachnął siebie

azot pl - 2007-05-21, 10:26

Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł Zbychu i ciachnął siebie w

jarasek31 - 2007-05-21, 13:16

Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł Zbychu i ciachnął siebie w twarz.

Polacy4 - 2007-05-21, 15:01

Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł Zbychu i ciachnął siebie w twarz. Hunowie

Kuba510 - 2007-05-21, 17:51

Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł Zbychu i ciachnął siebie w twarz. Hunowie też

Polacy4 - 2007-05-21, 18:01

Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł Zbychu i ciachnął siebie w twarz. Hunowie też Azteków

jarasek31 - 2007-05-21, 18:45

Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł Zbychu i ciachnął siebie w twarz. Hunowie też Azteków ciachneli

Kuba510 - 2007-05-21, 19:06

Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł Zbychu i ciachnął siebie w twarz. Hunowie też Azteków ciachneli, bo

jarasek31 - 2007-05-21, 19:16

Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł Zbychu i ciachnął siebie w twarz. Hunowie też Azteków ciachneli, bo zrobili

Kuba510 - 2007-05-21, 20:17

Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł Zbychu i ciachnął siebie w twarz. Hunowie też Azteków ciachneli, bo zrobili im



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | Designe by Skicek