Forum RuneScape - Pogromcy Ciemności - RS Forum RuneScape - najstarszego polskiego serwisu o grze RuneScape
Rozmowa o wszystkim - Making history
Patok - 2007-07-24, 18:37 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczonywyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł Zbychu i ciachnął siebie w twarz. Hunowie też Azteków ciachneli, bo zrobili im złe niemieckie wino. Lepper poszedł, zniknął. Po tygodniu nieustającej walki o snickersa crunchera.Bo go bolały jądra i poszedł zrobić sobie ała. Pewnego razu wziął synka na zakupy do Carrfura i kazał mu pochłaniać krówki które były przeterminowane oraz kocie jedzenie od gnoma Pawlosa, który obmacywał kobiece jajka. Bezmyślnie nie myślał, że one Iwone biją workiem z kartoflami oraz masłem jurka bez kartofli. Potem śmierdziało Szponarem śmierdzącego menela Koszla który ma dwa wielkie cyce i male baki z różowymi wstążkami i poszedł z nimi do stajni aby aby konie piły z jego butelki która była brudna i rzekł: O żesz ty w morde. Wściekły był i się odlał. Było mu tak przyjemnie, że wypił i chciał się położyć z mamą Józka okazało się, że on był tak zboczony,ale był też nawalony. Następnego dnia o godzinie 15.00 postanowił nasikać do słoika obsikanego przez osranego psa. Natomiast pies poszedł do swojego prywatnego burdelu i zaprosił mnie. Po głupiego kolegę który nie umiał liczyćmistycznymag - 2007-07-24, 19:00 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczonywyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł Zbychu i ciachnął siebie w twarz. Hunowie też Azteków ciachneli, bo zrobili im złe niemieckie wino. Lepper poszedł, zniknął. Po tygodniu nieustającej walki o snickersa crunchera.Bo go bolały jądra i poszedł zrobić sobie ała. Pewnego razu wziął synka na zakupy do Carrfura i kazał mu pochłaniać krówki które były przeterminowane oraz kocie jedzenie od gnoma Pawlosa, który obmacywał kobiece jajka. Bezmyślnie nie myślał, że one Iwone biją workiem z kartoflami oraz masłem jurka bez kartofli. Potem śmierdziało Szponarem śmierdzącego menela Koszla który ma dwa wielkie cyce i male baki z różowymi wstążkami i poszedł z nimi do stajni aby aby konie piły z jego butelki która była brudna i rzekł: O żesz ty w morde. Wściekły był i się odlał. Było mu tak przyjemnie, że wypił i chciał się położyć z mamą Józka okazało się, że on był tak zboczony,ale był też nawalony. Następnego dnia o godzinie 15.00 postanowił nasikać do słoika obsikanego przez osranego psa. Natomiast pies poszedł do swojego prywatnego burdelu i zaprosił mnie. Po głupiego kolegę który nie umiał liczyć , ale znał alfabetPatok - 2007-07-24, 19:13 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczonywyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł Zbychu i ciachnął siebie w twarz. Hunowie też Azteków ciachneli, bo zrobili im złe niemieckie wino. Lepper poszedł, zniknął. Po tygodniu nieustającej walki o snickersa crunchera.Bo go bolały jądra i poszedł zrobić sobie ała. Pewnego razu wziął synka na zakupy do Carrfura i kazał mu pochłaniać krówki które były przeterminowane oraz kocie jedzenie od gnoma Pawlosa, który obmacywał kobiece jajka. Bezmyślnie nie myślał, że one Iwone biją workiem z kartoflami oraz masłem jurka bez kartofli. Potem śmierdziało Szponarem śmierdzącego menela Koszla który ma dwa wielkie cyce i male baki z różowymi wstążkami i poszedł z nimi do stajni aby aby konie piły z jego butelki która była brudna i rzekł: O żesz ty w morde. Wściekły był i się odlał. Było mu tak przyjemnie, że wypił i chciał się położyć z mamą Józka okazało się, że on był tak zboczony,ale był też nawalony. Następnego dnia o godzinie 15.00 postanowił nasikać do słoika obsikanego przez osranego psa. Natomiast pies poszedł do swojego prywatnego burdelu i zaprosił mnie. Po głupiego kolegę który nie umiał liczyć , ale znał alfabet więc wypiłem kilka piwek i nagleMarekdob - 2007-07-25, 10:47 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczonywyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł Zbychu i ciachnął siebie w twarz. Hunowie też Azteków ciachneli, bo zrobili im złe niemieckie wino. Lepper poszedł, zniknął. Po tygodniu nieustającej walki o snickersa crunchera.Bo go bolały jądra i poszedł zrobić sobie ała. Pewnego razu wziął synka na zakupy do Carrfura i kazał mu pochłaniać krówki które były przeterminowane oraz kocie jedzenie od gnoma Pawlosa, który obmacywał kobiece jajka. Bezmyślnie nie myślał, że one Iwone biją workiem z kartoflami oraz masłem jurka bez kartofli. Potem śmierdziało Szponarem śmierdzącego menela Koszla który ma dwa wielkie cyce i male baki z różowymi wstążkami i poszedł z nimi do stajni aby aby konie piły z jego butelki która była brudna i rzekł: O żesz ty w morde. Wściekły był i się odlał. Było mu tak przyjemnie, że wypił i chciał się położyć z mamą Józka okazało się, że on był tak zboczony,ale był też nawalony. Następnego dnia o godzinie 15.00 postanowił nasikać do słoika obsikanego przez osranego psa. Natomiast pies poszedł do swojego prywatnego burdelu i zaprosił mnie. Po głupiego kolegę który nie umiał liczyć , ale znał alfabet więc wypiłem kilka piwek i nagle okazałomistycznymag - 2007-07-25, 11:27 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczonywyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł Zbychu i ciachnął siebie w twarz. Hunowie też Azteków ciachneli, bo zrobili im złe niemieckie wino. Lepper poszedł, zniknął. Po tygodniu nieustającej walki o snickersa crunchera.Bo go bolały jądra i poszedł zrobić sobie ała. Pewnego razu wziął synka na zakupy do Carrfura i kazał mu pochłaniać krówki które były przeterminowane oraz kocie jedzenie od gnoma Pawlosa, który obmacywał kobiece jajka. Bezmyślnie nie myślał, że one Iwone biją workiem z kartoflami oraz masłem jurka bez kartofli. Potem śmierdziało Szponarem śmierdzącego menela Koszla który ma dwa wielkie cyce i male baki z różowymi wstążkami i poszedł z nimi do stajni aby aby konie piły z jego butelki która była brudna i rzekł: O żesz ty w morde. Wściekły był i się odlał. Było mu tak przyjemnie, że wypił i chciał się położyć z mamą Józka okazało się, że on był tak zboczony,ale był też nawalony. Następnego dnia o godzinie 15.00 postanowił nasikać do słoika obsikanego przez osranego psa. Natomiast pies poszedł do swojego prywatnego burdelu i zaprosił mnie. Po głupiego kolegę który nie umiał liczyć , ale znał alfabet więc wypiłem kilka piwek i nagle okazało się , że zginął mi portfelik i nie miałem czym zapłacićMarekdob - 2007-07-26, 11:58 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczonywyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł Zbychu i ciachnął siebie w twarz. Hunowie też Azteków ciachneli, bo zrobili im złe niemieckie wino. Lepper poszedł, zniknął. Po tygodniu nieustającej walki o snickersa crunchera.Bo go bolały jądra i poszedł zrobić sobie ała. Pewnego razu wziął synka na zakupy do Carrfura i kazał mu pochłaniać krówki które były przeterminowane oraz kocie jedzenie od gnoma Pawlosa, który obmacywał kobiece jajka. Bezmyślnie nie myślał, że one Iwone biją workiem z kartoflami oraz masłem jurka bez kartofli. Potem śmierdziało Szponarem śmierdzącego menela Koszla który ma dwa wielkie cyce i male baki z różowymi wstążkami i poszedł z nimi do stajni aby aby konie piły z jego butelki która była brudna i rzekł: O żesz ty w morde. Wściekły był i się odlał. Było mu tak przyjemnie, że wypił i chciał się położyć z mamą Józka okazało się, że on był tak zboczony,ale był też nawalony. Następnego dnia o godzinie 15.00 postanowił nasikać do słoika obsikanego przez osranego psa. Natomiast pies poszedł do swojego prywatnego burdelu i zaprosił mnie. Po głupiego kolegę który nie umiał liczyć , ale znał alfabet więc wypiłem kilka piwek i nagle okazało się , że zginął mi portfelik i nie miałem czym zapłacić. Naprawdęmistycznymag - 2007-07-26, 17:40 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczonywyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł Zbychu i ciachnął siebie w twarz. Hunowie też Azteków ciachneli, bo zrobili im złe niemieckie wino. Lepper poszedł, zniknął. Po tygodniu nieustającej walki o snickersa crunchera.Bo go bolały jądra i poszedł zrobić sobie ała. Pewnego razu wziął synka na zakupy do Carrfura i kazał mu pochłaniać krówki które były przeterminowane oraz kocie jedzenie od gnoma Pawlosa, który obmacywał kobiece jajka. Bezmyślnie nie myślał, że one Iwone biją workiem z kartoflami oraz masłem jurka bez kartofli. Potem śmierdziało Szponarem śmierdzącego menela Koszla który ma dwa wielkie cyce i male baki z różowymi wstążkami i poszedł z nimi do stajni aby aby konie piły z jego butelki która była brudna i rzekł: O żesz ty w morde. Wściekły był i się odlał. Było mu tak przyjemnie, że wypił i chciał się położyć z mamą Józka okazało się, że on był tak zboczony,ale był też nawalony. Następnego dnia o godzinie 15.00 postanowił nasikać do słoika obsikanego przez osranego psa. Natomiast pies poszedł do swojego prywatnego burdelu i zaprosił mnie. Po głupiego kolegę który nie umiał liczyć , ale znał alfabet więc wypiłem kilka piwek i nagle okazało się , że zginął mi portfelik i nie miałem czym zapłacić. Naprawdę zajumał mi go , żwirek bo muchomorek już nie miał pięniędzyPatok - 2007-07-26, 17:43 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczonywyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł Zbychu i ciachnął siebie w twarz. Hunowie też Azteków ciachneli, bo zrobili im złe niemieckie wino. Lepper poszedł, zniknął. Po tygodniu nieustającej walki o snickersa crunchera.Bo go bolały jądra i poszedł zrobić sobie ała. Pewnego razu wziął synka na zakupy do Carrfura i kazał mu pochłaniać krówki które były przeterminowane oraz kocie jedzenie od gnoma Pawlosa, który obmacywał kobiece jajka. Bezmyślnie nie myślał, że one Iwone biją workiem z kartoflami oraz masłem jurka bez kartofli. Potem śmierdziało Szponarem śmierdzącego menela Koszla który ma dwa wielkie cyce i male baki z różowymi wstążkami i poszedł z nimi do stajni aby aby konie piły z jego butelki która była brudna i rzekł: O żesz ty w morde. Wściekły był i się odlał. Było mu tak przyjemnie, że wypił i chciał się położyć z mamą Józka okazało się, że on był tak zboczony,ale był też nawalony. Następnego dnia o godzinie 15.00 postanowił nasikać do słoika obsikanego przez osranego psa. Natomiast pies poszedł do swojego prywatnego burdelu i zaprosił mnie. Po głupiego kolegę który nie umiał liczyć , ale znał alfabet więc wypiłem kilka piwek i nagle okazało się , że zginął mi portfelik i nie miałem czym zapłacić. Naprawdę zajumał mi go , żwirek bo muchomorek już nie miał pieniędzy więc poszli do INGPolacy4 - 2008-05-09, 11:15 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczonywyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł Zbychu i ciachnął siebie w twarz. Hunowie też Azteków ciachneli, bo zrobili im złe niemieckie wino. Lepper poszedł, zniknął. Po tygodniu nieustającej walki o snickersa crunchera.Bo go bolały jądra i poszedł zrobić sobie ała. Pewnego razu wziął synka na zakupy do Carrfura i kazał mu pochłaniać krówki które były przeterminowane oraz kocie jedzenie od gnoma Pawlosa, który obmacywał kobiece jajka. Bezmyślnie nie myślał, że one Iwone biją workiem z kartoflami oraz masłem jurka bez kartofli. Potem śmierdziało Szponarem śmierdzącego menela Koszla który ma dwa wielkie cyce i male baki z różowymi wstążkami i poszedł z nimi do stajni aby aby konie piły z jego butelki która była brudna i rzekł: O żesz ty w morde. Wściekły był i się odlał. Było mu tak przyjemnie, że wypił i chciał się położyć z mamą Józka okazało się, że on był tak zboczony,ale był też nawalony. Następnego dnia o godzinie 15.00 postanowił nasikać do słoika obsikanego przez osranego psa. Natomiast pies poszedł do swojego prywatnego burdelu i zaprosił mnie. Po głupiego kolegę który nie umiał liczyć , ale znał alfabet więc wypiłem kilka piwek i nagle okazało się , że zginął mi portfelik i nie miałem czym zapłacić. Naprawdę zajumał mi go , żwirek bo muchomorek już nie miał pieniędzy więc poszli do ING BogaFelis - 2008-05-09, 14:08 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczonywyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł Zbychu i ciachnął siebie w twarz. Hunowie też Azteków ciachneli, bo zrobili im złe niemieckie wino. Lepper poszedł, zniknął. Po tygodniu nieustającej walki o snickersa crunchera.Bo go bolały jądra i poszedł zrobić sobie ała. Pewnego razu wziął synka na zakupy do Carrfura i kazał mu pochłaniać krówki które były przeterminowane oraz kocie jedzenie od gnoma Pawlosa, który obmacywał kobiece jajka. Bezmyślnie nie myślał, że one Iwone biją workiem z kartoflami oraz masłem jurka bez kartofli. Potem śmierdziało Szponarem śmierdzącego menela Koszla który ma dwa wielkie cyce i male baki z różowymi wstążkami i poszedł z nimi do stajni aby aby konie piły z jego butelki która była brudna i rzekł: O żesz ty w morde. Wściekły był i się odlał. Było mu tak przyjemnie, że wypił i chciał się położyć z mamą Józka okazało się, że on był tak zboczony,ale był też nawalony. Następnego dnia o godzinie 15.00 postanowił nasikać do słoika obsikanego przez osranego psa. Natomiast pies poszedł do swojego prywatnego burdelu i zaprosił mnie. Po głupiego kolegę który nie umiał liczyć , ale znał alfabet więc wypiłem kilka piwek i nagle okazało się , że zginął mi portfelik i nie miałem czym zapłacić. Naprawdę zajumał mi go , żwirek bo muchomorek już nie miał pieniędzy więc poszli do ING Boga prosząc, by mogli wziąć kolejny kredyt, alePolacy4 - 2008-05-10, 13:34 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczonywyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelic mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i urgyzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł Zbychu i ciachnął siebie w twarz. Hunowie też Azteków ciachneli, bo zrobili im złe niemieckie wino. Lepper poszedł, zniknął. Po tygodniu nieustającej walki o snickersa crunchera.Bo go bolały jądra i poszedł zrobić sobie ała. Pewnego razu wziął synka na zakupy do Carrfura i kazał mu pochłaniać krówki które były przeterminowane oraz kocie jedzenie od gnoma Pawlosa, który obmacywał kobiece jajka. Bezmyślnie nie myślał, że one Iwone biją workiem z kartoflami oraz masłem jurka bez kartofli. Potem śmierdziało Szponarem śmierdzącego menela Koszla który ma dwa wielkie cyce i male baki z różowymi wstążkami i poszedł z nimi do stajni aby aby konie piły z jego butelki która była brudna i rzekł: O żesz ty w morde. Wściekły był i się odlał. Było mu tak przyjemnie, że wypił i chciał się położyć z mamą Józka okazało się, że on był tak zboczony,ale był też nawalony. Następnego dnia o godzinie 15.00 postanowił nasikać do słoika obsikanego przez osranego psa. Natomiast pies poszedł do swojego prywatnego burdelu i zaprosił mnie. Po głupiego kolegę który nie umiał liczyć , ale znał alfabet więc wypiłem kilka piwek i nagle okazało się , że zginął mi portfelik i nie miałem czym zapłacić. Naprawdę zajumał mi go , żwirek bo muchomorek już nie miał pieniędzy więc poszli do ING Boga prosząc, by mogli wziąć kolejny kredyt, ale wybuchła bombajozinzpoland - 2008-08-01, 17:08 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelić mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i ugryzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł Zbychu i ciachnął siebie w twarz. Hunowie też Azteków ciachneli, bo zrobili im złe niemieckie wino. Lepper poszedł, zniknął. Po tygodniu nieustającej walki o snickersa crunchera.Bo go bolały jądra i poszedł zrobić sobie ała. Pewnego razu wziął synka na zakupy do Carrfura i kazał mu pochłaniać krówki które były przeterminowane oraz kocie jedzenie od gnoma Pawlosa, który obmacywał kobiece jajka. Bezmyślnie nie myślał, że one Iwone biją workiem z kartoflami oraz masłem jurka bez kartofli. Potem śmierdziało Szponarem śmierdzącego menela Koszla który ma dwa wielkie cyce i male baki z różowymi wstążkami i poszedł z nimi do stajni aby aby konie piły z jego butelki która była brudna i rzekł: O żesz ty w morde. Wściekły był i się odlał. Było mu tak przyjemnie, że wypił i chciał się położyć z mamą Józka okazało się, że on był tak zboczony,ale był też nawalony. Następnego dnia o godzinie 15.00 postanowił nasikać do słoika obsikanego przez osranego psa. Natomiast pies poszedł do swojego prywatnego burdelu i zaprosił mnie. Po głupiego kolegę który nie umiał liczyć , ale znał alfabet więc wypiłem kilka piwek i nagle okazało się , że zginął mi portfelik i nie miałem czym zapłacić. Naprawdę zajumał mi go , żwirek bo muchomorek już nie miał pieniędzy więc poszli do ING Boga prosząc, by mogli wziąć kolejny kredyt, ale wybuchła bomba i polecieli do Getinbanku.(PS.dwusetny post)Polacy4 - 2008-08-02, 16:07 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelić mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i ugryzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł Zbychu i ciachnął siebie w twarz. Hunowie też Azteków ciachneli, bo zrobili im złe niemieckie wino. Lepper poszedł, zniknął. Po tygodniu nieustającej walki o snickersa crunchera.Bo go bolały jądra i poszedł zrobić sobie ała. Pewnego razu wziął synka na zakupy do Carrfura i kazał mu pochłaniać krówki które były przeterminowane oraz kocie jedzenie od gnoma Pawlosa, który obmacywał kobiece jajka. Bezmyślnie nie myślał, że one Iwone biją workiem z kartoflami oraz masłem jurka bez kartofli. Potem śmierdziało Szponarem śmierdzącego menela Koszla który ma dwa wielkie cyce i male baki z różowymi wstążkami i poszedł z nimi do stajni aby aby konie piły z jego butelki która była brudna i rzekł: O żesz ty w morde. Wściekły był i się odlał. Było mu tak przyjemnie, że wypił i chciał się położyć z mamą Józka okazało się, że on był tak zboczony,ale był też nawalony. Następnego dnia o godzinie 15.00 postanowił nasikać do słoika obsikanego przez osranego psa. Natomiast pies poszedł do swojego prywatnego burdelu i zaprosił mnie. Po głupiego kolegę który nie umiał liczyć , ale znał alfabet więc wypiłem kilka piwek i nagle okazało się , że zginął mi portfelik i nie miałem czym zapłacić. Naprawdę zajumał mi go , żwirek bo muchomorek już nie miał pieniędzy więc poszli do ING Boga prosząc, by mogli wziąć kolejny kredyt, ale wybuchła bomba i polecieli do Getinbanku. Sławek to departi78 - 2009-01-04, 20:19 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelić mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i ugryzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł Zbychu i ciachnął siebie w twarz. Hunowie też Azteków ciachneli, bo zrobili im złe niemieckie wino. Lepper poszedł, zniknął. Po tygodniu nieustającej walki o snickersa crunchera.Bo go bolały jądra i poszedł zrobić sobie ała. Pewnego razu wziął synka na zakupy do Carrfura i kazał mu pochłaniać krówki które były przeterminowane oraz kocie jedzenie od gnoma Pawlosa, który obmacywał kobiece jajka. Bezmyślnie nie myślał, że one Iwone biją workiem z kartoflami oraz masłem jurka bez kartofli. Potem śmierdziało Szponarem śmierdzącego menela Koszla który ma dwa wielkie cyce i male baki z różowymi wstążkami i poszedł z nimi do stajni aby aby konie piły z jego butelki która była brudna i rzekł: O żesz ty w morde. Wściekły był i się odlał. Było mu tak przyjemnie, że wypił i chciał się położyć z mamą Józka okazało się, że on był tak zboczony,ale był też nawalony. Następnego dnia o godzinie 15.00 postanowił nasikać do słoika obsikanego przez osranego psa. Natomiast pies poszedł do swojego prywatnego burdelu i zaprosił mnie. Po głupiego kolegę który nie umiał liczyć , ale znał alfabet więc wypiłem kilka piwek i nagle okazało się , że zginął mi portfelik i nie miałem czym zapłacić. Naprawdę zajumał mi go , żwirek bo muchomorek już nie miał pieniędzy więc poszli do ING Boga prosząc, by mogli wziąć kolejny kredyt, ale wybuchła bomba i polecieli do Getinbanku.GdzieKlucznik - 2009-01-04, 20:28 Pewnego razu poszedłem do lasu na grzyby i spotkałem gnoma, który przypominał wujka Władka. Miał dużą brodę w której przemycał piwo z Grenlandii. Piwo to było skażone odpadami z Czarnobylu. Gnom chciał łyka żubra,który stał za rogiem bo oglądał reklamy w TV. Postanowiłem że pomogę mu w tym gdyż byłem dobry w obijaniu twarzy Giertycha - naszego ministra kochanego. Następnego dnia tak się upiłem że nic nie pamiętałem. Obudziłem się w dziwnym miejscu zwanym Makitas więc poszedłem po piłę motorową kolegi i odciąłem kawałek nogi zarażonej gangreną oraz pożeraną przez roztocza kurzu.A więc stwierdziłem że dobrze zrobiłem po czym sie spiłem wiśniowym dzbanem i padłem na glebe bo za dużo wypiłem. Gdy spałem to śnił mi się Giertych co mnie całował. Obudziłem się z krzykiem bo zobaczyłem jak rozbiera sie. Potem poszedłem do szkoły do mojego wychowawcy i grzmotnąłem go z dzienniczka. Wychowawca zniesmaczony wyciągnął z kieszeni AK47 i postanowił odstrzelić mu jaja. On jest melonkiem. Okazało się że ma dziurę zamiast jajek bo to Andżelika. Wtem przyleciał trzmiel i ugryzł Czesia w zwieracza i sobie popuścił pasek bo mu wzrosło ciśnienie pod bluską. Po godzinie nieustannej walki z Domestosem, musiał oddać krocz koledze który zgubił go na ulicy. Po przegranej walce z Domestosem postanowiłem, pójść na wieś do mojej ciotki i zrobic paszteciki z krowiego łoju pasztet podesłałem Romanowi, a ten postanowił je zjeść. Po chwili zaczol żygać dziwną flegmą koloru kolorowego pomara?cza. Dojechał na przystanek pana Stefana.I znalazł przyjaciółkę Hermenegildę której dał swojego twardego amerykana zwącego sie. Skoczył do sklepu po wódkę Absolwent i się jej napił. Już trochę wstawiony poszedł do następnego sklepu i kupił wiatrówkę I zaczął walić po oknach członkom kółka fizycznego poczym oni zaczęli wystawiac swoje członki i nasikali na niego lodowatym strumieniem z 3 piętra. Mokry i wkurzony wpadł na pomysł I poszedł kupić body za 50zł. "Co to jest body?" pomyślał i poszedł do kina na "mroczny sedes 2". Przerażony Turboklozeta 3000 postanowił się wysr** lecz... Sko?czył się papier...I zaczoł szukać czegoś do wytarcia du*y. Po godzinie znalazł papier w mocno lepiącym się zielonym szlamem z kibla obok budowy WC rodzinnych. Jednak papier był zbyt zużyty i podarty, więc zdenerwowany poszedł szukać innego toi toia. Zdzichu znalazł obok budowy coś dziwnego. Przypominało to ruskie pierogi. Nastepnego dnia Pan Macius z KLANU zainicjonował balasa i pierdnął.
A zatem zaczyna być śmierdzielem i kurde balast nudno! Więc niezwlekając powiedział:Ale ja pachne, poczym krzyknął do przechodniego '' Morze byś pomógł balasie'', przechodni zaczoł go wycierać i potem on zaczoł śmierdzieć. Nagle nadszedł prezydent IV RP i poprosił słowami "Spieprzaj dziadu"poczym zaczeli się bić gumowymi kurczakami z wielkanocnego eventa. Po zaciętej walce okazało się że prezydent przegrał gęś, o którą się założył z panem Adolfem Leninem. Była to osoba skromna, o przyjaznym nastawieniu do natury faszystowskiej i nazistowskiej. Kochała się w Leninie Egoistka myślała o nim. Potem przyszedł Zbychu i ciachnął siebie w twarz. Hunowie też Azteków ciachneli, bo zrobili im złe niemieckie wino. Lepper poszedł, zniknął. Po tygodniu nieustającej walki o snickersa crunchera.Bo go bolały jądra i poszedł zrobić sobie ała. Pewnego razu wziął synka na zakupy do Carrfura i kazał mu pochłaniać krówki które były przeterminowane oraz kocie jedzenie od gnoma Pawlosa, który obmacywał kobiece jajka. Bezmyślnie nie myślał, że one Iwone biją workiem z kartoflami oraz masłem jurka bez kartofli. Potem śmierdziało Szponarem śmierdzącego menela Koszla który ma dwa wielkie cyce i male baki z różowymi wstążkami i poszedł z nimi do stajni aby aby konie piły z jego butelki która była brudna i rzekł: O żesz ty w morde. Wściekły był i się odlał. Było mu tak przyjemnie, że wypił i chciał się położyć z mamą Józka okazało się, że on był tak zboczony,ale był też nawalony. Następnego dnia o godzinie 15.00 postanowił nasikać do słoika obsikanego przez osranego psa. Natomiast pies poszedł do swojego prywatnego burdelu i zaprosił mnie. Po głupiego kolegę który nie umiał liczyć , ale znał alfabet więc wypiłem kilka piwek i nagle okazało się , że zginął mi portfelik i nie miałem czym zapłacić. Naprawdę zajumał mi go , żwirek bo muchomorek już nie miał pieniędzy więc poszli do ING Boga prosząc, by mogli wziąć kolejny kredyt, ale wybuchła bomba i polecieli do Getinbanku.Gdzie powiedzieli nam że bank zbankrutował z powodu