Wysłany: 2006-04-30, 09:32 Star in Black created by Skicek
Dodam tylko ze to pisalem w 6klasie podstawowki co bylo bardzo bardzo dawno temu
Star In Black
Episode I
Cyber Heroes
Był rok 2598 w odległej galaktyce na planecie Kory żył zwariowany naukowiec zwany Tomek Hoppe. Chciał on podbić cały wszechświat. Stworzył w tym celu w swoim tajemnym laboratorium sztucznego człowieka o własnej wielkiej inteligencji. Niestety nie przewidział tego, że android zbuntuje się i przestanie słuchać jego rozkazów. Sztuczny człowiek wkrótce zabił swego stworzyciela Tomka Hoppe. Następnie android przez wiele lat terroryzował ludzi mieszkających na planecie Kora.
Planeta ta wyglądała następująco: drzewa były pokryte zgniłą brązowo zieloną mazią, którą odżywiały się zwierzęta. Nosiły one na sobie aparaty głosowe, dzięki którym mogły rozmawiać jak ludzie. Domy wyglądały jak ogromne jajka, były zbudowane z małych biało-żółtych organizmów. Materiał budowlany - żywe organizmy maczano w mazi, a wówczas one rozpuszczały się tworząc swojego rodzaju galaretę.
Pewnego dnia wylądował na Korze statek kosmiczny, z którego wysiadł nieznajomy człowiek. Nikt nie wiedział jak on się nazywa i czego chce. Był odziany w brązowy skórzany płaszcz z kapturem. Nieznajomy zaczął dopytywać się o sztucznego człowieka. Słyszał o nim wiele złego i postanowił zgładzić go. Kiedy spotkali się nieznajomy powiedział do sztucznego człowieka?
-Czego chcesz od tych biednych ludzi sztuczniaku?
A android odpowiedział mu.
-Mój stworzyciel mnie tak zaprogramował, żebym odnalazł najlepszego wojownika Fredi - Noreca i go zgładził.
Nieznajomy usłyszawszy te słowa wyciągnął ze złości dwa cyberpistolety, (które strzelały wiązką laserową) i wystrzelił w sztuczniaka cztery cybermagazynki. Sztuczny człowiek użył swojej nadprzyrodzonej mocy i z niewiarygodną szybkością, unikał strzałów. Android z kolei oddał w kierunku nieznajomego celną wiązkę laserową. Obserwatorzy walki byli wstrząśnięci reakcją sztuczniaka, bo android zawsze lubił się ze swoim nieprzyjacielem „pobawić”. Walka trwała, zatem dość długo. A tu taka zmiana. Nieznajomego zabił w parę sekund. Zanim udał się do swego domu w górach przeszukał ubranie pokonanego. Znalazł w jego ubraniu dokumenty i okazało się, że był to wojownik Fredi - Norec, ale na emeryturze. Dlatego nie miał przy sobie specjalnej broni, która nazywała się Lite’s Blade . Tak oto wypełnił polecenie swojego stwórcy. Lecz „stuczniak” nie sko?czył swojej niszczycielskiej działalności. Zaczął za pomocą ludzi produkować wielkie armie podobnych do niego „sztuczniaków”, ale nie tak doskonałych jak on. Ponieważ bał się, że jak stworzy doskonałe roboty to one mogą obrócić się przeciwko niemu, tak jak on to zrobił ze swoim twórcą.
Tymczasem w innej galaktyce na planecie zwanej Earth w rodzinie Star narodził się syn, którego rodzice nazwali Faktor. Rodzice malucha zajmowali się badaniem wszechświata i odkrywaniem nowych planet, na których istniałyby warunki do życia.
Faktor w wieku 5-ciu lat rozpoczął naukę w szkole. Wkrótce okazało się, że jest najlepszym uczniem. Rodzice chcieli, żeby ich syn w przyszłości został prawnikiem, ale on marzył być wielkim wojownikiem Fredi.
Jak miał 12-ście lat zaczął uczy się sztuki walki Fredi w szkole Chronicles i panowania nad tajemną mocą, którą nieliczni posiadali.
Chłopiec posiadał czarne jak węgiel długie włosy, twarz miał bladą, przeciętną. Był średniego wzrostu. Nosił na sobie strój w barwach szkoły Chronicles , który wyglądał tak: jasnopomara?czowa bluzka z napisem szkoły, pod nią ciemnoniebieska podkoszulka, a spodnie były koloru wiśniowego.
Faktor uczył się chętnie sztuki walki i szybko zwrócił uwagę na siebie swego trenera Dżody Skaj Frokera. Dorównywał talentem starszemu o 2 lata Nefowi. Trener organizował dla chłopców turnieje sztuk walki Fredi. Faktor na wielkim X międzygalaktycznym turnieju zajął I miejsce i wygrał miecz Lite’s Blade. Chłopiec był bardzo szczęśliwy z tego powodu, bo zawsze pragnął mieć taki miecz. Nef niestety zajął III miejsce i nie dostał miecza. Bardzo tego żałował, bo żeby kupić Lite’s Blade potrzebne jest zezwolenie, a w dodatku kosztuje on 2589 ormusów . Do Faktora podszedł wielki mistrz Zakarum Dżejdżej Bim, który mu powiedział, że jeśli naprawdę chce zostać wielkim wojownikiem Fredi musi nabyć doświadczenia podróżując po wszechświecie i poznać inne techniki sztuki walk. Chłopiec po usłyszeniu tych słów, spytał rodziców, czy by mógł wyruszyć w taką podróż. Rodzice jednak nie chcieli, żeby w tak młodym wieku opuszczał dom i dlatego nie zgodzili się na to. Faktor był bardzo zawiedziony, bo taka szansa może się nie powtórzyć. Rodzice po pewnym czasie zauważyli, że ich syn zawiódł się na nich. Więc chcąc pocieszyć Faktora zorganizowali wycieczkę do innej galaktyki. Chłopiec zrozumiał, że rodzice chcą tą wycieczką go pocieszyć.
Tymczasem android już nie tylko terroryzował mieszka?ców planety Kory, ale atakował też inne planety, a nawet galaktyki. Sztuczny człowiek na wszystkich planetach produkował swoje roboty na skalę masową. Jak dotychczas wyprodukował ich 13759 i z ich rąk zginęło już?
Wszystkich łącznie.....................................................................5711
a stracił tylko 789 robotów i wciąż je produkował.
W tych bitwach zginęło również wiele wojowników Fredi. Android został nazwany Imperatorem. Siał postrach wśród ludzi, elfów, nekromantów, czarodziejek, zabójczy?, druidów, amazonek, barbarzy?ców, paladynów, wiedźminów itd. Wojownicy Fredi próbowali go powstrzymać, ale bez skutku. Zgromadzono nawet specjalną radę, która składała się z największych wojowników z każdych ras i nic na to ci nie poradzili. Walka ze sztucznym człowiekiem trwała jednak dalej.
Tymczasem Faktor sko?czył 18-ście lat i mógł podejmować własne decyzje. Postanowił opuścić swój dom i wyruszyć w wszechświat, żeby zdobywać doświadczenie po to, by móc pokonać androida i jego armię. Podróżował po wielu planetach nauczył się różnych sztuk walk m.in. nekromantów, wiedźminów, i innych. Nawet zaprzyjaźnił się z kilkoma ludźmi: nekromantą Karą Nocny Cie?, barbarzy?cą Quaj i z wiedźminem Horazonem.
Faktor teraz wyglądał inaczej: włosy mu zbladły, były koloru jasnożółtawego z odcieniem białego. Twarz miał jasnej karnacji z wypiekami na policzkach. Ubierał się też inaczej. Nosił czarny garnitur i czarne okulary. Buty też miał czarne.
Chłopak dowiedział się, że wojownik Fredi, który zginął jako pierwszy z ręki androida był to jego dziadek. Faktor wpadł w dziką furię i miotał się po pokoju niszcząc wszystko, co mu stanęło na drodze. Poprzysiągł, zemstę na mordercy swojego dziadka. Ruszył we wszechświat w celu znalezienia sojuszników w pokonaniu strasznego tyrana. Odwiedził najpierw planetę Nekromantów, z której niewielu mieszka?ców przystąpiło do niego. Pomocną dło? otrzymał tylko od Kary Nocny Cie? i jej legionu, a reszta nie chciała walczyć, ponieważ, bała się potęgi androida. Faktor wraz z Karą Nocny Cie? ruszyli w dalszą podróż. Dotarli do planety Barbarzy?ców, tu jednak na jego słowa nikt nie reagował. Podeszła do niego tylko Annia, która powiedziała, że jak chce zdobyć zaufanie barbarzy?ców musi udać się na górę Areat i stamtąd przynieść starożytny miecz gold crystal’ Blade . Faktor podjął to wyzwanie nie wiedząc, co go czeka. W wyprawie towarzyszyli mu przyjaciele. W połowie drogi na górę spotkali starego mędrca, który powiedział:
-Myślicie, że łatwo wam przyjdzie zdobyć ten miecz. Będziecie zmuszeni pokonać radę
-Czyli? - Zapytali.
-Na swojej drodze spotkacie trzech najsilniejszych barbarzy?ców, którzy będą władać różnymi rodzajami broni i różną techniką walki. Jeden będzie rzucał dwoma toporami, drugi atakuje z wyskoku, a trzeci wprowadza topory w ruch obrotowy. ?yczę, żeby udało się wam ich pokonać.
-Dziękujemy za informacje.
Ruszyli na górę mając nadzieję wygrać tę walkę. Na szczycie góry Areat zobaczyli tylko trzy pomniki wojowników i księgę pomiędzy nimi. Faktor podszedł do księgi i zaczął ją czytać. Nagle z niewiadomo skąd odezwał się jakiś głos. Jedyne, co wiedzieli to to, że jest to głos jakiegoś starca. W jednej chwili pomniki wojowników ożyły. Jedyne, co Faktor zapamiętał to słowa ”Jak chcesz zdobyć miecz to musisz pokonać trzech potężnych Barbarzy?ców”. Rozpoczęła się walka. Na początku walki wojownicy wygrywali i nacierali z niesamowitą siłą. Jednak przyjaciele Faktora zaczęli przejmować inicjatywę. Kara Nocny Cie? zastosowała swoje czary, rzucała włócznią z kości , Quaj walczył wręcz, a Horazon zajmował się drugim Barbarzy?com i też walczył. Faktor wygrał tę bitwę, ale zginął jego przyjaciel Horazon. Mógł jednak teraz zabrać miecz i zanieść barbarzy?com. Otrzymał od nich dwa legiony i od razu wyruszył ze swym przyjacielem na rodzinną planetę Horazona. Kiedy dolecieli na planetę ojciec zmarłego dał Faktorowi pięć legionów wiedźminów, żeby pomścić śmierć swojego syna. Faktor z chęcią przyjął armię i wyruszył w dalszą podróż. W tej podróży stoczyli sporo potyczek ze sztuczniakami. Na razie wojownikom Fredi udało się wyprzeć armię sztucznego człowieka na jego rodzinną planetę. Faktor podczas podróży stracił jeden legion wiedźminów, ponieważ w jego frachtowiec uderzył meteor, który zniszczył część statku. Na szczęście udało się szybko naprawić uszkodzenia.
W ko?cu dotarli do planety Kory. Na pewien czas zatrzymali swój frachtowiec na orbicie planety i czekali na rozkazy Faktora. On zaś sam przez dziesięć dni opracowywał taktykę zaatakowania wroga.
Plan ataku
Atak 567nekromantów i Faktor, Kara Nocny Cie?
Atak dwóch legionów wiedźminów Atak trzech legionów wiedźminów
Planeta Kory
Armia wroga
dziesięć legionów cyborgów i
ich dowódca Android
Miasto Androida Atak dwóch legionów barbarzy?ców
i Quaj
Faktor 28.X.2618r. wydał rozkaz zaatakowania wrogiej planety. Wszystkie armie ruszyły do ataku według strategii Faktora. Rozpoczęła się największa bitwa we wszechświecie, jaka mogła istnieć. Najpierw ruszyła armia Quaja i zaatakowała miasto Androida, potem ruszyły armie wiedźminów, a na koniec Faktor wraz z Karą Nocny Cie? i nekromantami. Android ze swoją armią nie miał najmniejszych szans. Cyborgi androida szybko ginęły, ponieważ nie były przystosowane do walki wręcz, lecz umiały tylko strzelać na odległość. Faktor osobiście zgładził sztucznego człowieka. Następnie z planety wywieźli wszystkich ludzi po to by wysadzić ją w powietrze.
Po wielkiej wygranej cały wszechświat świętował i 28 października ogłosili świętem galaktycznym. Faktor pomścił swego dziadka i przyjaciela Horazona. Po trzech latach poślubił Karę Nocny Cie?. Mieli syna i córkę, których nazwali Cain i Natalia. Faktor wychowywał swoje dzieci tak, aby umiały jak on walczyć ze złem.
Koniec
tam gdzie sa puste mniejca powinny byc obrazki ale nie chcialo mi sie ich wrzocac na server
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum